Z przeszłości...


Gruba Hanka

Skromna i inna od rzeszy młodzieży,
Gdy mówi rozsądnie – nikt nie wierzy.
Patrzą ludzie, gdy idzie ulicą
Na brzydkie nogi, tyłek i lico.
Niewielu ją zna taką prawdziwą,
Nikt nie wie, że jest dziewczyną treściwą.
Nie widzą w niej kandydatki do wianka.
Poczciwa gruba Hanka.
Nie robi nic, a ciągle grzeszy,
Nie wychodzi ze swych domowych pieleszy.
Boi się fałszu i nadziei złudnych
W tych dla niej warunkach trudnych.
Co z tego, że jest samarytanką,
Gdy nikt nie chce być z grubą Hanką.
Mówią, że zadać się z nią to zguba.
Oj biedna, ta nasza, Hanka gruba.
Dorasta samotnie ucząc się życia,
By wyjść naprawdę z grubego ukrycia.

Z całego świata...

5 dni temu oficjalnie podałam do wiadomości na moim koncie fb informację o prowadzeniu bloga. Otwarcie przyznałam się, że od wielu lat piszę wiersze i przestałam je chować do szuflady. Zaczęłam wychodzić z cienia. Wierzcie mi, że długo dojrzewałam do tej decyzji.
Dla wielu osób to nowa wiadomość. Inni myśleli, że przestałam pisać wiersze na etapie szkoły podstawowej. Jest też grono znajomych, rodziny, którzy pytają dlaczego nie wrzuciłam jeszcze pozostałych wierszy?
Spotykam się z bardzo miłym odbiorem. To wspaniałe dostawać od Was wiadomości i sygnały, że moja twórczość się podoba, że dobrze się ją czyta :)
Największym zaskoczeniem jest dla mnie liczba odwiedzających mój blog. Sprawdzałam statystykę i jestem w szoku. Jestem zdumiona zarówno ilością wyświetleń, jak i lokalizacji, miejsc na świecie,
w których ktoś właśnie otworzył stronę, widział blog, a być może i czytał moje wiersze.
Wielka Brytania, Irlandia, Stany Zjednoczone, Peru, Niemcy, Chorwacja, Hiszpania, Norwegia, Rumunia. I Polska :) Wszystkim Wam z całego serca dziękuję :)



















Photo: HP

Zapowiedź


Mówić wierszem znowu pragnę,
Poczuć siłę swego daru,
I uwierzyć, że potrafię
Sobą stawać się pomału.

W swoim znowu być żywiole,
Czerpiąc radość ze słów pisania,
Robić coś w czym jestem dobra.
Chce powrócić dawna Hania.

Zapomniałam jak to było,
Gdy się w wierszach zatracałam,
Twórczy umysł był w rozkwicie,
Gdy pisałam, wciąż pisałam.

Czy już tego nie potrafię?
Czy już nie chcę więcej tworzyć?
Czy powodów szukać więcej?
I pytania dziwne mnożyć?

To jak jazda na rowerze,
Tego się nie zapomina,
Wchodzi w krew i już zostaje
Taki talent nie przemija.

Z tym się widać urodziłam,
I pisane mi tworzenie,
Tak naprawdę mimo wszystko
Przeznaczenia już nie zmienię.

Jestem dobra w tym co robię,
Czas najwyższy w to uwierzyć,
I z krytyką świata z zewnątrz
Też pomału czas się zmierzyć.

Udowodnić wszystkim wokół,
Że też jestem wartościowa,
By zaistnieć i nie zniknąć
Wierszy swoich już nie schowam.

Wyjdę z cienia, powiem światu
O tym, że i ja mam talent,
Że gdy piszę, kiedy tworzę
Wtedy czuję się wspaniale.

Photo: HP