RÓŻNE

Jest i ona.

Strona z wierszami, których nie można umieścić nigdzie indziej.
Można by rzec - takie moje rozmaitości.





Ciężki dzień i trudna praca?
Często koszmar ten powraca.
Schemat znany wprost na pamięć,
Nic takiego się nie stanie.
Bierzesz prysznic – zmywasz dzień,
Czegoś więcej ciągle chcesz.
Nie masz mało, lecz chcesz więcej,
Spracowane masz już ręce.
Ale nadal pragniesz wiedzy,
Horyzonty chcesz poszerzyć,
Bo świadomy jesteś przecież,
Że chcesz liczyć się na świecie.
I choć pracę masz dość niezłą,
Wciąż narzekasz, szlochasz przez nią.
Pragniesz zmienić ja na taką,
W której ludzie się bogacą.
Lecz nie pieniądz jest twym guru,
Bo nim nie przebijesz muru.
Kochasz myśleć, prężnie działać
I w tworzeniu nie ustawać.
Chciałbyś wiele mieć perspektyw
By swej pracy mieć efekty.

Aby plany się ziściły
I marzenia twe spełniły,
Jedną radę dając Tobie
Wezmę też do serca sobie.
Wszak pamiętać trzeba stale
By pracować wciąż wytrwale.
Najważniejsze jest działania
Bo się samo nic nie stanie.

***

Dziś nie ma prawdy
To moja ręka wciąż krzywdzi cię,
Zadaje ból od dawna.

Nie zrobisz nic, by powstrzymać mnie.
A przecież ten ból to prawda.

Chciałabym dać wszystkim odpocząć
Od pracy, od świata, od mojej osoby.
Dlaczego nie mogę nic zrobić,
Byśmy ze światem doszli do zgody?

Tak mówisz mi, że wszystko jest dobrze,
Miej w sobie prawdę i dawaj ją innym.
Czy nie rozumiesz dzisiejszych dni?
Czy ty czujesz się niewinnym?

Dziś nie ma prawdy, rozejrzyj się!
Czy widzisz dokoła uczciwe twarze?
Wszędzie gdzie spojrzę samo zło,
Kłamstwa, oszustwa i kradzież.

Chcesz być prawdziwy w tym, co czynisz?
Chciałbyś zatrzymać świat w swej dłoni?
Uczyć go prawdy i dobroci?
Przed wszelkim złem go osłonić?

Sam się skazujesz na pracę Syzyfa.
Podobnie jak on będziesz sam.
I zobaczysz, że prawda jest w mitach,
Nie ma jej tutaj, nie będzie i tam.

Tam, gdzie pragniesz dojść po życiu.
Wiem to okrutne oskarżenie,
Jak może być dobroć wśród ludzi,
Dla których istotne jest szatana istnienie.

***

Jak detektyw bystrym okiem
Śledzi każdy krok za krokiem.
Sprawdza pocztę, telefony,

Zawsze wie kto kiedy dzwoni
I pilnuje ponad wszystko
Każde twoje towarzystwo.
Nadzoruje twój plan zajęć,

Wszędzie wtykać chce swój palec.

Już o mały krok jest chyba

Od wynajęcia detektywa.

Jak szpieg tropi twoje ślady,
Szuka kłótni, szuka zwady.

Kontrolować chce twe sprawy.

Psuje wszystko dla zabawy.

Czy to już właściwa pora

By uwolnić od potwora

Siebie i swą rzeczywistość

I w piękniejszą wkroczyć przyszłość?


***


Łatwiej jest mówić komuś innemu,
Jak ma postąpić, co zrobić ma.
Niż samemu rozwiązać problem,
Jaki mam w tej chwili ja.

Nie jest mi dobrze tak iść przez życie,
Wabiąc wciąż swoim nieskromnym bytem.
Ale nie mogę, to za bardzo boli,
Zniszczyć wszystkiego siłą woli, sprytem.

Co znaczy woleć w obliczu pragnienia?
Nie, nie mojego, czy to jest istotne?
Nie chce być twórcą, co wszystko zabija,
Tego, co było tylko przelotne?

Nie umiem odpowiedzieć, czym było to kiedyś,
Dziś siedząc i dławiąc swoją głupotę.
Nie powiem, co będzie, tego nie mogę.
Być może pragnę tego z powrotem.

***

Przestań mi ufać, ja tobie nie wierzę.
Mam dosyć słuchania o twych problemach.
Nic w twoim życiu zrobić nie mogę.
Nic się tak łatwo nie zmienia.

Odchodzę, kiedy zbliżasz się do mnie.
Zasłaniam oczy, gdy patrzysz w nie.
Wyłączam telefon, gdy widzę twój numer.
Co mam zrobić? Ocknij się!

Mam ciebie dosyć, nie widzisz tego?
Unikam twych spojrzeń, uciekam od słów.
Przestań mi ufać i odejdź ode mnie.
Zatykam uszy – Idź sobie już!

Nie chcę być twoim przyjacielem.
Nie znajdziesz we mnie powiernika.
Tak trudno pojąć moje myśli
Gdy bezustannie cię unikam?

Nie dam rady pomóc tobie.
Chcę ocalić swoje życie.
Odejdź – zrozum proszę.
Daj mi radość, spokój, ciszę.


***

Interpretuj mnie … (Moje „Exegi monumentum”)


Interpretuj mnie jak lubisz,
Tłumacz sobie tak jak chcesz,
Interpretuj to dowolnie,
Sam najlepiej o tym wiesz.

Sprawdzaj, szukaj, koordynuj,
Masz swobodę przy wyborze.
Interpretuj mnie jak zechcesz,
Nikt ci przecież nie pomoże.

Znasz mnie dobrze, wręcz najlepiej,
Osądź, oceń, analizuj.
Interpretuj każdy fragment,
Szukaj wrażeń, szukaj przygód.

Kiedy będziesz znał odpowiedź,
Wyraź siebie taką formą.
Ja pomimo wszystkich ocen,
Pozostanę cichą, skromną.

Interpretuj więc do woli,
Na wskroś długo mnie oceniaj.
Moja twórczość w twoich rękach,
Oryginalna – nic nie zmieniaj.



Photo on visualhunt.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz