Erotyki?
Właściwie tak. Jest kilka wierszy, które można by zakwalifikować w ten sposób.
Wiersze przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich :)
Zamiast prostą drogą kroczyć
I swych nóżek nie zamoczyć
W grząskim gruncie niedomówień
Robię coś, co bardzo lubię.
Skręcam z drogi jak popadnie,
Chociaż wiem, że jest nieładnie.
Grzeszyć myślą, grzeszyć mową,
Ale wówczas jestem sobą.
***
Uwiodłam ciebie swoim spojrzeniem.
Uwiodłam ciebie, byś chwilę był mój.
Bo chciałam, by ktoś mógł mnie przytulić.
Poczułam na sobie oddech twój.
Uwiodłeś mnie ty, wystarczy, że byłeś.
Uwiodły mnie twoje gesty i słowa.
Tak bardzo chciałeś i ja to wyczułam.
Chciałam i ja – byłam gotowa.
Przykryło mnie ciepłe tchnienie oddechu,
I twoje dłonie, co błądzić zaczęły.
Gorące wargi mnie odnalazły
I w pocałunku spłonęły.
***
Kuszę ciebie nieustannie,
Kuszę ciebie dzień i noc.
Chociaż robię to starannie,
Wierność to jest twoja broń.
Kuszę ciebie doskonale,
Kuszę tak jak Ewę wąż,
Wiem, że mam do tego talent,
Będę ciebie kusić wciąż.
Kuszę ciebie setką wspomnień,
Kuszę, bo ja chciałabym,
Byś się chwilę mógł zapomnieć,
Tak bym była grzechem twym.
Kuszę ciebie dość subtelnie,
Kuszę, choć mi wiary brak,
Bo wiem, że ty wiernie
Zawsze będziesz przy niej trwać.***
Kobieta kot (czyli parafraza "Tu sroczka kaszkę ważyła")
Ten ją miał,
Tamten miał.
Miał ją każdy,
Który chciał.
Temu dała na łyżeczkę,
Temu dała wprost w dziureczkę,
Tego pieskiem zachęciła,
Tego tyłem swym zwabiła.
Temu w usta pozwoliła,
Z tym się trochę pobawiła,
Z tamtym misjonarką była,
Z innym twarz w poduszce skryła.
Tego z lewej strony miała,
Z tamtym ciut oszukiwała,
Tamten miał ją zamiast żony,
A był hojnie obdarzony.
Z prawej wiele razy dała,
Tamtych znała, tych nie znała,
I by sobą wprost nie była,
Gdyby komuś odmówiła.
Gdyby komuś coś urwała
I daleko się schowała.
***
Zerwałeś ten kwiatek
Choć rwałeś ich wiele,
Zerwałeś go pierwszy
I to się nie zmieni.
I miałeś go trzymać
Opieką otoczyć,
Dbać i szanować,
W wodzie zamoczyć.
Nie dać mu zwiędnąć,
Nie dać przekwitnąć,
Chwalić go, wielbić
Nigdy nie milknąc.
Być ogrodnikiem
Ze wszech miar najlepszym,
By kwiatka potencjał
Mógł się powiększyć.
I cóż się więc stało?
Gdzie błąd popełniłeś,
Że kwiatek był smutny?
Więc go wyrzuciłeś.
Czy nie był ci wdzięczny
Za twoje starania?
Czyś się nie przykładał
Do jego kochania?
Ładne kwiatki zebrałeś dotychczas.
W bukiecie twym jednak czegoś brakuje.
Bo tylko ten jeden cieszył twe oko,
I mając go w dłoni – czułeś że żyjesz.
***
Już nie chodzi po pokoju bez ubrania,
Już jej nie ma obok mnie. Gdzie jest Hania?
Puste ściany, smutne mury, gdzie jest ona?
Przecież ta rozmowa jest niedokończona.
Dwa miesiące oczekiwań, a tak krótko razem.
Nie spełniłaś choć w połowie wszystkich moich marzeń.
Byłaś moja tylko chwilkę. Chwila tak ulotna.
Teraz myślę gdzie i kiedy jeszcze Ciebie spotkam?
Że nie jestem Tobie obcy – tak podejrzewałem.
Co naprawdę do mnie czujesz do niedawna zgadywałem.
Dziś już wiem, że sam nie jestem w moim tym mniemaniu
Kiedy znowu będziesz moją? Kiedy, powiedz Haniu?
***
***
Trójkąt Bermudzki, czyli z życia nie wzięte
Zupełnie znienacka, nie wiedzieć czemu
Przestała podobać się swemu ślubnemu.
Nie miała zmarszczek, nie była gruba,
Lecz on zaprzestał rozchylać jej uda.
I nagle zaczął dostrzegać ją młodziak.
Dotykał dyskretnie, czule całował.
Dłonią odgarniał jej długie włosy,
Czekał by móc granicę przekroczyć.
By swoim młodym i pięknym ciałem
Móc ją dociskać, przygniatać stale,
By jego silne i mocne ramiona
Mogły jej próby ucieczki pokonać.
By jego wargi do warg jej przylgnęły,
By wreszcie soki z niej popłynęły,
By dominacja i jego męskość
Sprawiły by z aktu uczynić piekło.
0 komentarze:
Prześlij komentarz